Osiedle Tysiąclecia w Katowicach. Miasto w mieście. Synergia. Podobno w pełni zachwycić się nim mogą jedynie Ci, którzy tu nie mieszkają.
Architektoniczna idea samowystarczalnego kompleksu bloków wyglądała doskonale na papierze, jednak trudny okres lat 1960-1980 boleśnie zweryfikował plany. Technologia budowlana PRL-u była poniżej standardów przez co mieszkania w większości są małe, przestrzenie ciasne, a jakakolwiek sensowna wentylacja zeszła na daleki plan. Ówczesne zanieczyszczenie powietrza wręcz wymuszało wysoką zabudowę – ta natomiast niespecjalnie godziła się z trudnym, górniczym terenem na którym miała stanąć. Wyzwań i absurdów w historii powstania tego miejsca było wiele, mimo wszystko po latach koncepcja broni się a rozmach osiedla nadal robi wrażenie.
Jednostajność architektury i podobieństwo bloków mogą być dezorientujące dla osób przyjezdnych, a piętrzące się nad nimi najwyższe partie osiedla czyli 25 piętrowe wieżowce w kształcie kukurydz jeszcze bardziej potęgują to odczucie. Paradoksalnie – względem standardów mieszkaniowych – na zewnątrz jest dość dużo otwartej przestrzeni, która szczególnie wiosną i latem może sprawiać wrażenie spaceru po ogrodzie. Zieleni jest tutaj sporo, a jej kontrast z jasną i geometryczną elewacją osiedla nadaje całości wyjątkowego charakteru.
Życie toczy się tu własnym rytmem pomiędzy sklepami, bankami, małym targiem, szkołami i biblioteką. Wszystko to, co potrzebne mieszkańcom miasta jest tu niemal na wyciągnięcie ręki. Bliskość komunikacji miejskiej, przychylny pieszym układ ulic, mnogość punktów usługowych, aptek czy przychodni lekarskich, duża ilość skwerów, ławek i boisk, dwa kościoły, ogromny Park Śląski i stadion na przeciwko czy nawet mały staw czyni to osiedle wyjątkowym.
Liczba mieszkańców szacowana jest na blisko 24 000.
Projekt ma na celu pokazanie skali architektury względem mieszkańca, zarejestrować naturalny charakter tego osiedla – jego geometrię, kolory, oraz zwyczajne sceny codzienności.
Projekt będzie kontynuowany.